Biblia III Tysiąclecia

Objawienie Najnowsze, czyli Biblia Trzeciego Tysiąclecia

Preambuła, czyli oświecenie humanistyczne

 I stało się – oto  pewnego pięknego dnia doznałem oświecenia. Dziwnie to brzmi w ustach  humanisty i racjonalisty, ale to prawda. W jednej chwili połączyły się w umyśle moim cząstkowe informacje i znienacka uzyskałem spójny obraz świata. I zrozumiałem, że moim posłannictwem jest, żeby Światło Rozumu i Prawdy (logicznej) nieść między ubogich duchem, albowiem bez niego jako robactwo sczezną w ciemności. Jednakowoż, wiem Ci ja, że nie do każdego dotrą Słowa Jasności i Rozumu. Przykazuję zatem Wam, żebyście zaprzęgli mechanizmy kultów religijnych dla przybliżenia Harmonii Społecznej i Szczęścia Ludzkiego!

I tak, jeśliby który nie rozumiał logicznych dowodów, pokażmy mu Mit Naukowy, oczywiście dowodliwy i falsyfikowalny. Wznieśmy pieśni dziękczynne na cześć Ewolucji! Jasełka zróbmy i mirakle z efektownych doświadczeń naukowych ku uciesze ubogich duchem! Proces ten już się rozpoczął, bo czymże innym jest Centrum Nauki Kopernik, jak nie Świątynią Nauki?

I czcijmy koryfeuszy nauki, jako Świętych naszych przenajświętszych, albowiem oni to Ludzkość ku dobrobytowi prawdziwie przybliżają i życie szczęśliwsze nam umożliwiają.

 A jako Polacy, świętego Mikołaja Kopernika czcijmy, który wstrzymał Słońce!
 I św. Marię ze Skłodowskich-Curie, która heroizmem swym naukowym miliony spośród nas prawdziwie ocaliła!

Materię czcijmy jako jedyną ostoję rzeczywistości! A zwłaszcza przedmioty dobrobytu, do którego dążymy! Tak nakazuje święta wiara nasza! Bogacenie się jest obowiązkiem wobec siebie i bliźnich!

Słuszne jest też, aby każdy człowiek wspierał materialnie Dzieło Wspólnoty naszej, albowiem ku dobrobytowi oraz szczęściu powszechnemu dążymy. Przyjmijmy więc dary, które nam przynoszą na chwałę szczęśliwości, dobrobytu, wolności i radości!

Trzy można wyróżnić etapy świadomości:

Era trwogi i ciemności – przed powstaniem mowy, w której umysł świadomy, nie znając swego pochodzenia i nie wiedząc właściwie nic o świecie, żył w trwodze przed niepojętym w bojaźni i drżeniu. W takim stanie żyją jeszcze dziś świadome zwierząta, zwłaszcza ssaki. Era ta trwała przez ponad sto milionów lat i trwa nadal dla świadomych zwierząt.

Era fałszywych bogów, gdy ludzie nauczyli się komunikować między sobą, a żeby trwogę okiełznać, stworzyli sobie bogów, którym cześć oddawali. I próbowali ludzie obłaskawić owych bogów w ich mniemaniu potężnych, przez składanie im ofiar i modląc się do nich. Robili tak, bo nie znali innych, skuteczniejszych metod wpływania na rzeczywistość. Ich dopiero raczkująca inteligencja taki obraz świata sobie stworzyła z braku rzetelnej wiedzy i nieznajomości zasad poprawnego rozumowania. Ten czas trwał ponad sto tysięcy lat i trwa nadal – dla ludzi nie znających logiki i wyników badań nowoczesnej nauki.

Era prawdziwej wiedzy, która zaczęła się ok. 500 lat temu przez stworzenie metody naukowej i odrzucenie fałszywego, religijnego obrazu świata. Wówczas to ludzie powszechniej zrozumieli, że każde bóstwo jest fałszywe, że poprawienie losu ludzkiego zależy od prawdziwej wiedzy o świecie i człowieku, a wiedza ta jest nie do pogodzenia z mitami religijnymi. Dziękujmy ludziom, którzy zrozumieli, że jedynie rzetelne badania rzeczywistości i nas samych mogą poprawić nasze bytowanie. Gdyż jedynie dzięki nim mami wszystkie dzisiejsze zdobycze cywilizacji, z internetem, telefonią komórkową, demokracją i możliwym dla każdego dobrobytem.

Był kiedyś okres, że religia spełniała pożyteczną rolę. W czasach prehistorycznych, łowiecko-zbierackich, gdzie o zasoby środowiskowe konkurowały ze sobą różne grupy plemienne, lokalne bóstwo pełniło rolę sztandaru bojowego i testu na lojalność członków plemienia.
Okazało się też, że wiara w bóstwa daje większy zakres władzy rządzącym. Zabobonny lęk przed gniewem bożym wpływa niezwykle dyscyplinująco na członków zbiorowości.

 Lecz od zarania dziejów powoli zwiększa się średnia inteligencja zarówno zwierząt jak i rodzaju ludzkiego. Jak mówią badania, proces ten przyspiesza. Wynika z tego, że ludzie z pokolenia na pokolenie rozumieją coraz więcej, są coraz mądrzejsi. Poziom inteligencji determinuje, jaki rodzaj spraw człowiek może zrozumieć. Innymi słowy – każdy ma taki obraz świata, na jaki pozwala mu jego inteligencja.

Ostatnio coraz więcej nas rozumie, że wszyscy ludzie są równi, że nikogo nie wolno dyskryminować, że zwierzęta też są istotami świadomymi, że starożytny obraz świata zawarty w różnych „świętych księgach” nie odpowiada rzeczywistości – jest po prostu fałszywy. Ludzie, którzy go kiedyś tworzyli, mieli mniejszą inteligencję od naszej, współcześnie.

W miarę rozwoju wiedzy i świadomości oraz wyzwalania się z myślenia plemiennego, religie wyrodziły się i wynaturzyły. Z czynnika scalającego grupę ludzi stały się pasożytami nowoczesnych społeczeństw. Przywódcy religijni i kapłani, zawłaszczywszy w przeszłości budzący strach autorytet boski i posiadłszy ogromną władzę nad ludźmi, dziś dbają wyłącznie o utrzymanie swojej władzy i majątku. Mamią i tumanią swoich wiernych starożytnym, fałszywym obrazem świata i czerpią z tego ogromne korzyści materialne.

Nazwijmy to zjawisko wyzyskiem religijnym.

 Próbują też przywrócić starożytne myślenie plemienne i sieją nienawiść do wyznawców innych religii, odpowiedników innych plemion w prehistorii. Któż z nas, Polaków, nie słyszał słów nienawiści wobec Żydów z ust katolików? Oto jawny przykład wstecznictwa religijnego.

Religia i myślenie mitologiczne trzyma sie mocno i jak wirus zaraża umysły. Organizacje religijne dopracowały się niezwykle skutecznej metody indoktrynacji religijnej na najmłodszych dzieciach. W okresie, gdy kilkuletnie dziecko bezgranicznie ufa dorosłym i wszystko, co oni mówią ma za świetą prawdę, kapłani i otumanieni rodzice wtłaczają w małe główki fałszywy obraz świata. Fałsz wtłoczony w nasze umysły powoduje, że nie potrafimy racjonalnie działać w naszym interesie i nie rozumiemy ani świata, ani siebie. Religijny fałsz powoduje też, że mamy spaczone pojecie o tym, co jest dobre, a co złe.

Lecz szczęśliwie sie składa, że racjonalizm, humanizm i ludzkie wartości powoli zastępują irracjonalizm, ciemnotę i wstecznictwo.

I w tym cała nasza nadzieja.

A świętość, sens życia i wzniosłość są jak najbardziej obecne w życiu codziennym i tzw. doczesnym, co spróbuję tutaj ukazać.