Obraza uczuć religijnych ateistów
W polskim systemie prawnym funkcjonuje rodzaj cenzury kościelnej pod nazwą „obraza uczuć religijnych” – zawarty w par. 196 Kodeksu Karnego. Kuriozalny ten przepis działa tak, że gdy jakaś osoba powie coś nieprawomyślnego dla katolika, to ten ma prawo domagać się ukarania tej osoby, gdyż jego uczucia religijne zostały obrażone. Przy czym nie zostało zdefiniowane, jakie to mianowicie uczucia wchodzą w zakres penalizacji. Praktycznie może to być cokolwiek, wystarczy, że jakiś fideista poczuje się obrażony.
Obraza żadnych innych uczuć nie jest w prawie polskim karana. Rodzi to dyskryminację ateistów, niewierzących lub wyznających mało popularne w naszym kraju religie – ponieważ oni też mają uczucia wymagające ochrony!
Aby wypełnić tą lukę w prawie, niniejszym ustanawiamy, mocą niniejszej definicji, jakie uczucia uważamy za religijne i co powoduje ich obrazę:
- uczucie zachwytu i świętości wspaniałego świata: obraza następuje wtedy, gdy ktoś wmawia nam, że dusza kieruje się wówczas do bogów, że to nie samym światem się zachwycamy, lecz Bogiem, że świat jest piękny z boskiego powodu i święty jego świętością, itp.;
- poczucie swiętości świadomości – obraża nas twierdzenie lub sugerowanie, że świadomość nie jest święta i godna ochrony u wszystkich świadomych istot;
- poczucie radości i przyjemności z nieskrępowanego używania rozumu – obraza następuje, gdy ktoś twierdzi, że trzeba myśleć i czuć sercem (lub innymi podrobami), że nie można badać świata tylko mędrca szkiełkiem i okiem, że „duchowość” jest lepsza od rozumu, itp.
- obraża nas uczucie dyskomfortu powstające w trakcie indoktrynacji religijnej;
- obraża nasze uczucia religijne obrażanie naszej inteligencji (którą mamy za świętą i niezbędną dla człowieczeństwa) w jakikolwiek sposób, np. przez celowe fałszywe dowodzenie, sofistykę, demagogię, używanie argumentów fałszywych, niesprawdzonych, emocjonalnych, ad personam itp;
- obraża nasze uczucia religijne, kto nie przestrzega podanej tu etyki dyskusji;
- obraża nasze uczucia religijne sugerowanie lub twierdzenie, że coś może być nie na ludzki rozum, że są sprawy, które tylko Bóg może zrozumieć;
- obraża nasze poczucie rozsądku, kto twierdzi lub sugeruje, że należy coś robić, bo tak chcą bogowie;
- obraża nasze uczucia religijne, kto mimo podania logicznych argumentów nadal upiera się przy zabobonach i nieudowodnionych lub fałszywych twierdzeniach.
- bardzo obraża nasze uczucia religijne osoba, która kwestionuje logikę i jej prawa, która deprecjonuje doniosłość metody naukowej dla uzyskiwania prawdziwego obrazu świata i ośmiela się cenić mity religijne wyżej, niż osiągnięcia nauki i rozumu.
- obrażają nasze poczucie świętej sprawiedliwości znaki religijne w miejscach publicznych, zwłaszcza tych religii, których wyznawcy i kapłani dopuszczali się nienawiści rasowej, etnicznej lub religijnej, morderstw, kradzieży, wyłudzania, gwałtów, pedofilii i innych przestępstw, ukrywali je lub podżegali do nich.
- Straszliwie obraża nasze uczucia religijne indoktrynacja religijna dzieci, ponieważ bezpośrednio i często nieodwracalnie niszczy ona święte wartości humanistyczne!
Powyższa definicja nie wyczerpuje wszystkich uczuć religijnych możliwych do obrażenia u świeckiego humanisty, ateisty, agnostyka, pastafarianina, czciciela Wielkiego Bobra itp.
W miarę potrzeby będziemy tą listę uzupełniać. Prosimy też o podawanie nowych propozycji w tym zakresie.
Teraz więc mamy oręż w obronie naszych przekonań i uczuć. A ponieważ mamy je dość ściśle zdefiniowane, nie powinno być kłopotów z ukaraniem bluźniącego przeciw rozumowi.